czwartek, 2 sierpnia 2012

zachęcia chęcia zajchęcia i kąpanie się w szafie

Ach witam serdecznie państwa! Nie będę się usprawiedliwiała tak długą nieobecnością. Zanim zaproszę Was, do zapoznania się z treścią TEGO bloga informacja:
Ogłaszam mały konkursik. Wybierzcie analizę, która najbardziej Wam się spodobała. Piszcie w komentarzach podając link do niej, lub tytuł notki.
I jeszcze jedno. Prosiłabym o podawanie linków do opowiadanek, które miałabym zanalizować. Miło by było, gdybyście też zamieszczały jakiś cytat, który by mi pomóg wybrać bloga, do następnej analizy. Taką perełkę. Dobrze, nie będę dłużej truła.
Czytajcie!


Był słoneczny poranek. Mieszkałam z dwiema siostrami oraz rodzicami w domku jednorodzinnym. Miałam pokój sama na górnym piętrze. Wyglądał zupełnie normalnie. Na każdej ścianie wisiały plakaty oraz różne gadżety tj. koszulki ze zdjęciami, płyty zespołu TOKIO HOTEL, nie było widać nawet milimetra błękitnej farby położonej na ścianach. 
Kiedy zaczynamy opisywać pokój pamiętajmy o wspomnieniu pory dnia. A pokój, że nie widać położonej farby na ścianach, bo przywaliły je plakaty TH nie jest normalny. Ale to tak na Mr.Ginesie. 

Spałam smacznie, gdy nagle poczułam łaskotanie po nodze. Szybko otworzyłam oczy i zobaczyłam mamę siedzącą na moim łóżku. Na jej ramionach spoczywał piękny, niebieski baldachim.
Czy ja przeczytałam baldachim o.O? *wyobraża sobie mamusię bohaterki w baldachimie* to może taki w koronkę xD? Hm... A może jej mamusia ma jakieś pokrewieństwo z łóżkiem? Bo te często nawet mają baldachimy. Ale czy na ramionach – tego nie wiem niestety

Tam rzuciłam się na łóżko puszczając w komputerze moją ulubioną płytę z piosenkami zespołu Tokio Hotel. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.Gdy się obudziłam zauważyłam, że muzyka była wyłączona. 
To rzucając się włączyła komputer? Zdolna jest ^^

Stałam i wsłuchiwałam się chcąc dowiedzieć o co chodzi. Rodzice rozmawiali o przeprowadzce. Podeszłam bliżej schodów i wtedy usłyszałam:
-Ale jak my to powiemy dzieciom?
-Nie marudź kobieto. Chyba potrafisz rozmawiać z własnymi dziećmi? 
-Dobrze to co ja im powiem?
-Najlepiej prawdę. Że rodzice dostali pracę i kupili dom w Niemczech i jak najprędzej musimy się wyprowadzić.
-A co ze szkołą?
-Przecież są wakacje.
No, nie marudź kobieto, przecież to normalne!

Poszłyśmy na lody, do sklepów z ciuchami, a gdy minął dzień, stojąc w parku rozeszłyśmy się do domów. Gdy wróciłam tata już był w domu. Nic nie mówiąc poszłam do swojego pokoju. Tam stały już kartony na moje książki i maskotki.Spakowałam się i zeszłam zjeśc kolację. 
Pakowanie na pewno nie trwa 5-ciu minut

Gdy się umyłam, ubrałam, zjadłam śniadanie i byłam gotowa do pakowania się wyrzuciłam z szafki wszystkie ciuchy i całą bieliznę. Potem zabrałam się za zrywanie plakató i wszystkich gadżetów ze ścian. Zajęło mi to pół dnia. Gdy to skończyłąm robić rodzice właśnie wołali nas na obiad. A po nim już do końca dnia siedziałam przy kompie szukając informacji o zespole Tokio Hotel. Wieczorem przyszła Natalia (moja starsza siostra), aby mi powiedzieć, że mam odejść od kompa i iść spać
Mentalność autorek: opisują wszystko łącznie z wywalaniem bielizny z szafki i robieniem rodziców

Zobaczyłam śliczny dom, do którego rodzice wnosili walizki. Z tego co się zorientowałam to wszystkie domy były piękne.
Nawet jeśli były pomyłką architekta?

Dni były bardzo gorące, więc rodzice wysłali mnie i Magdę do Polski, a dokładniej do Gdańska. Miałyśmy jechać do cioci. Przez pierwsze parę dni trudno było się przyzwyczaić, ale później było znacznie lepiej. Ciocia była ekstra. Nie będę was zanudzać opowieściami o tym jak było, bo nie chcę was zanudzać.
Już to robisz -.- Jeszcze trochę i dowiem się jakie ma majtki -.-

Pani nauczycielka kazała mi usiąść obok Billa. W tym był dla niej problem, że my ciągle gadaliśmy, więc z zemsty podała mi bardzo trudne działanie z nadzieją, że go nie rozwiąże i będzie mogła się na mnie powydzierać. J ajednak bez problemu je wykonałam. Zdziwiona nauczycielka wyszła z klasy mówiąc:
-Dokończcie temat sami!
Była bardzo zszokowana i chyba musiała ochłonąć. Już do końca dnia na każdej lekcji siedziałam w ławce z Billem. Na każdej przerwie razem gadalimy i śmialiśmy się z byle czego.
Chodzi o TEGO Billa?

W TYM SAMYM CZASIE W DOMU KAULITZÓW...
-Tom, wiesz jaka fajna dziewczyna przyszła do naszej klasy? Mówię Ci. Ma poczucie humoru, - i to jakie - jest inteligętna i wogóle.
-Fajnie. A umówiłeś się z nią na jutro? Wiedziałem, że nie. To dzwoń do niej.
-Co Ty jest za późno.
-Nie wymiguj się wcale nie jest za późno. Dzwoń!
-Nie mam jej numeru.
-A z kim ona się trzyma?
-Ze mną! :)
-Z kimś jeszcze?
-Z Jessicą gadała to pewnie się wymieniły numerami.
-No, to dzwoń do niej. Napewno Ci da.
-Czemu teraz?
-Ojejku! Zaczekaj Bill! O halo? Jessica? Cześć masz numer tej nowej? Jak ona się nazywała? A tak Klaudia! To co masz jej numer? Acha! Czekaj zapisuję! ... Dzięki! Do usłyszenia!
-I co masz?
-Mam dzwoń do niej! -mało co nie krzyknął Tom chcąc uniknąć wymówek zawstydzonego Billa. 
-Pogadam sobie jutro bez Ciebie!
-Bill! Chyba się nie wstydzisz? Hallo? Klaudia??
-Tak -odezwałam się po drugiej stronie telefonu
*Ómarła*

Jak zwykle we wtorki pierwsza matma. Od wczorajszego dnia pani od matmy była jeszcze troszkę zszokowana. Jej psychika jest już w miarę opanowana.
Zszokowana tym, że uczennica rozwiązała zadanie z matematyki? Jej! To w niektórych szkołach to chyba nauczyciele schodzą ciągle na zawał!

Była 1.23 w nocy, gdy usnęłam jak małe dziecię. Lekcje były odwołane. Już o 11.00 miałam piękną pobudkę. Otworzyłam oczy i od razu się podciągnęłam.
-Co tu robicie? -spytałam
-Przyszliśmy po Ciebie!
-Co to ma znaczyć? -Bill i Tom wymienili się spojrzeniami dorzucając jeszcze uśmiechy. -Powiecie mi o co chodzi?
-Ubieraj się! -złapali mnie za ręce i wyciągneli z łóżka. Włączyłam, więc muzykę, a sama zabrałam ciuchy i poszłam się myć.
-No, to gdzie idziemy? -chciałam zaspokoić swoją ciekawość.
-Będzie fajnie. Zwłaszcza wieczorem.
-Czyli gdzie to jest? Może trochę jaśniej? 
-Wszystko w swoim czasie. -rzekł Tom spoglądając na brata i na mnie z uśmiechem.
Weszli do domu, tak o, potem zaciągają ją GDZIEŚ (pewnie do mrochnego zaułka). Hm... Zgwałcą ją? Będzie orgia?

Mózg mi zaczyna szfankować!

Szczęśliwa odeszłam w podskokach. Bliźniacy stali tak jeszcze chwilę i przybiegli do mnie. Byli tacy weseli.
Jak małe szczeniaczki merdające ogonkami

"Hej Tom.Gdzie Ty jesteś?Jakby co to bądź na ławce koło karuzeli. Przyjdź prędko. Papatki:)"
-Już! Wysłane.
-No, to chodźmy. Tom czeka.
Gadaliśmy i śmialiśmy się z byle czego.Minęła ok.1 min. i dostałam odpowiedź od Toma.
"Byłem w sklepie, ale już jestem.Czekam na was na ławce. Papatki:)"
-Tom napisał, że był w sklepie i już na nas czeka.
-Ekstra. A tak widzę go! -znów parsknęliśmy śmiechem nie wiem z czego.
-Nareszcie jesteście. Gdzie wy się podziewaliście? -spytał Tom
-A co? Zazdrosny? -spytałam z Billem chórem.
Wszyscy troje wybuchlismy śmiechem. Zajeliśmy miejsca na karuzeli obok siebie (ja jak zwykle po środku) i zaczeliśmy się kręcić. Minął dzień i nadszedł czas, którego się obawiałam - wieczór.
Śmianie się i gadanie. Dużo tego w ciągu jednej minuty. A wieczorem.... Ohoho! Co się będzie działo!

Wnet poczułam rękę Billa obejmującego mnie, kładąc moją głowę na jego klatce piersiowej.
-O spójrz. Jaka piękna spadająca gwiazda. -spojrzałam na nią kątem oka, gdyż wolałam patrzec na Billa. On był dla mnie taką gwiazdeczką.
To, że ta gwiazdeczka taka błyszcząca od błyszczyka? Czy może po prostu taka, że spala się?

Poszłam do pokoju, rzuciłam się na łóżko i zasnęłam. Była 21.28. Spałam smacznie, a w snach przemykał mi cały dzisiejszy dzień. Wtedy poczułam ogromne trzęsienie mną.
Trzęsienie ziemi? A tak poza tym. Gdzie opis pójścia do łazienki, zmycia makijażu, przebrania się w pidżamę etc.?

Poszłam do pokoju się wykąpać 
W szafie się kąpie?
(bo nie wiem czy wam już mówiłam, że każdy miał w swoim pokoju łazienkę tylko dla siebie).
Jasne. Ja i tak uważam, że kąpie się w szafie. A bąbelki to bielizna

-Ale co, on też Ci pomagał?
-Na początku tylko kibicował. A potem jak Andreas powiedział, że przez Ciebie się zmienilismy, lecz w złą stronę, i że działasz na nas jak szatan - porywasz nas w swe złe sidła to Tom się na niego rzucił. Ale mu sie należało. Przecież nikt nie będzie Ciebie obrażał.
Szatan opętał naszych bliźniaków xD

Billowi chodziło o zajęcia z Wiedzy O Społeczeństwie (WOS). Były to zajęcia dla chęcia dla chętnych.
Bo zachęcia chęcia zajchęcia!

Zjadłam śniadanie i od razu wyczułam, że zaspali. Wyszłam zatem z domu po śniadaniu.
SzUsty zmysł? „Widzę martwych luuudzi

Głowę miał tam gdzie powinny być nogi, ten zaś leżały na poduszce.
Nogi – nowy bohater, lider zespołu PODUSZKA

Wybiegłam z Pubu i uciekałam z płaczem ile sił w nogach. Biegłam i biegłam, lecz nagle stanęłam - ślepa uliczka i co teraz? Odwróciłam się i zobaczyłam Ivana (tak nazywał się ten chłopak z Pubu). Nie wiedziałam co robić, płakałam. Gdy podszedł do mnie próbowałam go wyminąć, ale ten złapał mnie za przedramię i odciągnął od ulicy bym nie wołała o pomoc.
-Nie chcij bym użył wobec Ciebie przemocy! Nikt nie zdąży się obronić!
Czy wszystkie bohaterki ktoś chce zgwałcić?

Odwróciłam się i zobaczyłam osoby, na których najbardziej mi zależało. Tom już podciągał rękawy, chciał pobić Ivana.
CHCIAŁ POBIĆ IVANA *Devis na długą chwilę musiała odejść od komputera i się uspokoić*

Zrobiłam, więc tak jak mnie proszono. Podbiegłam do Billa z płaczem tuląc się do niego. Wszyscy usłyszeliśmy jęknięcie. 
Jęknięcie? *za dużo opowiadań w stylu yaoi* no cóż ^^. Ja jestem tolerancyjna. Do pewnego stopnia oczywiście

No dobrze, to źle, że zaczyna mi się wszystko kojarzyć. W takim razie na koniec opisy bohaterów, również godne „uznania”


TOKIO HOTEL
Głównymi bohaterami oprócz mnie są chłopcy z zespołu TOKIO HOTEL, ale to już przecież wiecie.Występują oni w tym opo, gdyż jest ono o nich. Jest to oczywiste :)
BILL(16 lat)-wrażliwy, czuły i szalony,w opo jest moim chłopakiem,w zespole:wokalista.Nie chce opuszczać mnie nawet na chwilę choć będą sytuacje,w których będziemy musieli się rozstać na jakiś czas.
TOM(16 lat)-wyluzowany, pociągający,w opo jest chłopakiem Ewy,w zespole:gitarzysta.Nie potrafi trzymać języka przy sobie.
GEORG(18 lat)-przyjazny i złośliwy,w opo chłopak Blanki,w zespole:basista.Czasmi jest dla mnie za bardzo złośliwy,ale co tam,odwdzięczam mu się tym samym.Mimo to pomógł mi pogodzić się z Billem,gdy myślałam,że to wszystko zakończę.
GUSTAV(17 lat)-jak zwykle najspokojniejszy i najgrzeczniejszy, w opo chłopak Kornelii,w zespole:perkusista.Jest miły i tak jak Georg pomaga mi w wielu sprawach.On także przyczynił się do wilekiej zgody między mną,a Billem

Mam na imię Klaudia i mam 16 lat.W opku jestem główną bohaterką.Jak większość moich koleżanek kocham się Billu.Za bardzo boję się,że go stracę,w każdej silikonowej lasce widze rywalkę i przez niektóre swoje czyny utwierdzam się w myśli,że Bill na mnie nie zasługuje.Jestem zwykłą nastolatką.Minie dużo czasu kiedy odnajdzie we mnie wiele talentów.W mojej szafie są kolorowe ciuchy,ale na późniejsze występy będę ubierać czarne.Jestem bardzo wrażliwa i szybko się wzruszam.Później założę z Ewą,Blanką i Kornelią rockowy zespół o nazwie Black Angels.W naszym zespole tak jak mój chłopak-Bill,będę wokalistką. Naszym największym marzeniem oprócz tworzenia muzyki jest skok ze spadochronu.

Ewa,moja najlepsza przyjaciółka również ma 16 lat i będzie dziewczyną Toma.Jest spokojna i nie ma tak szalonych pomysłów jak ja.Bezgranicznie kocha Toma i nie boi się,że taki podrywacz jak on ją zdradzi-ufa mu.Zawsze ubiera się na sportowo.Choć trochę boi się reakcji innych ludzi na swój styl,zachowanie i wszystko co dotyczy jej otworzy się na innych w momencie założenia zespołu.W nim pójdzie w ślady jej chłopaka-Toma,i będzie grała na gitarze. Naszym największym marzeniem oprócz tworzenia muzyki jest skok ze spadochronu.

Blanka jest dziewczyną rozrywkową i ma 18 lat.Zaprzyjaźniam się z nią od momentu gdy zaczynam chodzić z Billem i cały zespół spotyka się razem.Blanka uwielbia ubierać ciuchy,które zrobią z niej laskę.Jednak nie chce by chłopacy się za nią oglądali,bo ona robi to dla Georga.Uważa,że dziewczyna jest ozdobą chłopaka, więc dla Georgusia chce wyglądać jak najlepiej.W naszym zespole jej rola będzie taka sama jak rola jej chłopaka z zespołu Tokio Hotel,będzie basistką. Naszym największym marzeniem oprócz tworzenia muzyki jest skok ze spadochronu.

Kornelia ma 17 lat i tak samo jak Ewa lubi ubierać się na sportowo, a to dlatego,że uprawia sport codziennie.Gra w tenisa,siatkę i chodzi na gimnastykę.Jest to dziewczyna spokojna i ambitna.Bardzo dobrze pasuje do Gustava.Choć jest najspokojniejsza w swoim związku z Gustavem dominuje właśnie ona,trzyma go tak krótko by nie zawachał się odejść do innej:)W naszym zespole będzie robiła to samo co jej chłopak-Gustav,czyli będzie perkusistką. Naszym największym marzeniem oprócz tworzenia muzyki jest skok ze spadochronu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy