czwartek, 2 sierpnia 2012

Tru Falen Endżel, którą wszyscy chcą zgwałcić...

Pewna już, że nic mnie nie przerazi wchodzę na bloga puppet i czytam:

„Obudził mnie cudowny namiętny pocałunek Toma.Otworzyłam oczy.Było ciemno więc widziałam tlko jego delikatne rysy twarzy...Zasnęłam...”

Chyba się przeliczyłam. Może nie zasnę widząc delikatne rysy Toma na szablonie...


Pakuję się.
Wychodzę z tego domu.
Na zawsze.
I nigdy tu nie wrócę.
NIGDY!
Tak! Zrób to! 

Mam dość tego domu.Zbyt długo tu wytrzymywałam.Wychodzę.Po raz ostatni mijam jego próg.Matka nawet mnie nie zatrzymuje...Jeszcze zatęskni.Ostatni raz całuję moją kotkę.Miałam ją zabrać ze sobą ale tu (w przeciwieństwie do mnie)bedzie jej lepiej...
Tak! I nie wracaj!

Wyjadę do niemiec.Przejdę przez granice.Tam zarobię pieniądze...
No i moje marzenia legły w gruzach. Zaczyna się... Zrobi pieniądze o.O Będzie je drukować?

W strugach deszcu pędzę ile mam sił w nogach...Zatrzymuję się na przystanku pełnym ludzi.Chcem schować się przed deszcem pod dachem...Nie ma miejsca.Nigdzie dla mnie nie ma.
nie było miejsca dla ciebie! * śpiewa *

Nadjeżdza autobus.Nie mam biletu.
Jadę w strachu.
Nagle słychać głoś : 
-Kontrola biletów!!
Zpisali mnie.I tak mi nic nie grozi...Już niedługo mnie tu nie będzie.Po raz ostatni zobaczę twarze tych ludzi.
I pojawią się nowe.
Być możę dużo lepsze.
Narazie zamieszkam u mojej starej przyjaciółki.
Narazie.
A potem?
Zarobię pieniądze,znaję chłopaka i kupię mieszkanie....
hmm... 

Dla rozluznienia zabIERZE mnie na koncert Tokio Hotel.[Co prawda dotychczas traktowałam ich jak powietrze],a to mA służyć jako relaks.

Zdobyła bilety.
Za tydzień idziemy na koncert pedałow!
Co prawda mam paru takich kolegów i sa całkiem znośni.
Prawie jak przyjaciółki
och... co za relaks. Mnie by tam szlag trafił

Kamil jest bossski!
Powiedział że zabierze mnie na jeszce większe lody...
Ciekawe co miał na myśli...?
Ej!
Bez skojarzeń!
A czy komuś się skojarzyło?

Te wszystkie dziewczyny krzyczące...spocone.Blee.
Sandy postanowiła walczyć.
-Kurwa jebana[W sumie to jest to co mi się w niemczech podoba przeklinasz na ludzi a oni się na ciebie gapia i nic nie rozumieją,dlatego sandy wykorzystała to i mogła wyładować emocje]
Przepraszam[grzecznie zaczęła po nimiecku]
Do cholery jasnej.Czy może pan nas wpuścic tam gdzie jest nasze wyznaczone miejsce?!Bo nie mamy zamiaru oglądać koncertu z widowni
Zazwyczaj koncerty ogląda się z widowni

W tym momencie przez korytarz przeszło stado napakowanych kolesi.
A za nimi...
Tom,Bill,Gustav,Georg!
Nie wiedziałam że są tak przystojni...
Moje życie się odmieniło.
Tak, poczułaś ich zapach i świat ci zawirował przed oczami

Pojechałyśmy do domu.
Ale zanim wyszłyśmy zza kulis Sandy zostawiła małą karteczkę :
"Zakochana.
Mam nadzieję że pamiętana.
508319289"
O tak, my na pewno nie zapomnimy o tym opowiadaniu

Ja chyba czuję coś do kamila...
Nie wiem może się mylę.Spędziłam z nim tak długo czasu.Świetnie się rozumiemy.Dziś chciał mnie pocałować, ale nie pozwoliłam mu się.
Dlaczego?
Bo był krzywy?


Podeszłam do niego (Kamila – od Dev).Spytałam się o co chodzi a on na to:
-Nie potrafię bez ciebie żyć.Nie potrafię.Bądź ze mną.
Nagle odezwał się głoś.To był mój głos.Nie wiedziałam co mówię.wychidziło to ze mnie z moich ust.
-Nie kocham Cię.Kocham Toma.
Nie wiedziała skąd był głos.... jej głos... łożesz kurw*a!

I po tych słowach złapał mnie i przygniótł do pobliskiego drzewa.Krzyknęłam:
-Ała.To boli póść mnie!
-Nie puszczę -i uderzył mnie mocno w twarz.Bardzo mocno.Poczułam w ustach krew...A on nadal mnie bił.On oszlał.Spojrzałam mu głęboko w oczy i cihutko powiedziałam:
-Kamil?Ty mnie nie kochasz...
Po czym on zsunął się na ziemię i upadł.Po jego pliczkach spływały łzy.
Nie potrafiłam mu teraz wybaczyć.Po tym co mi zrobił.Nie potrafiłam go dotknąć.
Nawet niezauważyłam że rozwewał mi całą bluzkę.Owinęłam się podartym skrawkiem.I poszłam do domu.
Tam czekała na mnie Sandy cała rozpromieniona...Lecz gdy mnie zobaczyła mina jej zmarniała.
Teraz przypomniałam sobie słowa które rzekomo wypowiedziałam.
-Ja kocham Toma.
nie skomentuję

Sandy opatrzyła mi rany.Najgorsza była przy skroniu.
Przy skroniu... Tak, chyba ma wstrząśnienie mózgu... wstrząśnięty nie mieszany raz poproszę!

Wiedziałm że gdy go otworzę moje życie zmieni się.Otworzyłam.
Wiedziałm, że jak to przeczytam, moja psychika zmieni się. Zmieniła się

Nie wiedziałm co teraz mam zrobić...Wzięlam moją kurtkę i wyszłam.Płakało niebo a ja razem z nim.Nie wiedziałm co robić.Nie wiedziałam.
Nie! To takie smutne! * podaje niebu chusteczkę * nie płacz...

Chłopaki z TH siedzieli razem z Sandy.Sandy na kolanach Billa.Wszyscy najwyrazniej byli mocno wstawieni.Sandy też.Bill zaczął ją obmacywać...
nieźle

Lecz dostałam mocno w twarz i poaiła się ciemość...
poaiła? Jej, co to? Podpialiła się ciemność? Przecież to nie pasuje...cholera... ma ktoś jakiś pomysł?

Obudziłam się na czyiś kolanach.Czułam kogoś ciepło.Dalej słyszałam śmiechy i bałam się o Sandy.Odwróciłam się w stronę śmiechów.Nadal się dobrze bawili.Lecz kogoś tam brakowało...
Odwróciłam głowę.Lezałam na kolanach Toma.Było mi tak dobrze...Przytuliłam się.I zasnełam...
i wszystko wiadomo


Zerwałam się na równe nogi.
-Rozrywkę...?!Czy wyście powariowali? Nie wiedziałam ze tacy jesteście...
Odeszłam.
Szłam szybko w stronę domu...
Poczułam że ktoś za mną biegnie.
To był Georg.Złapał mnie w pasie i rzucił na ziemię...
o.O

Lezał na mnie dysząc.Był strasznie napalony.Nie wiedziałam co robić.
Krzyczałam.Wołałam Sandy!Ale były marne nadzieje na to że mnie usłyszy bo byliśmy daleko od parku...Gdzie oni siedzieli...
-Tom!-Krzyknełam.
-Tom...-Przdrzeżnił mnie Georg.-Nie przyjdzie.Dla niego jesteś tylko koleznaką naszej dzisejszej zabawki.Zrobio mu sie ciebe szkoda jak dostaa w twarz od kamila...
-Kamila?!
-Oh zamkinj sie.
Zwałci ją! :D

Nie krzyczaam...Nie miam sily.Nagle z daleka wypatrzyam biegnca sylwetke.
Georg zdjaj mi bluzke.I wtedy ktos odepchna go ode mnie...
dostal mocno w twarz...i w brzuch.
a ja lezalam skulona i trzeslam sie z zimna...Nie wiedzialam kto przybieg bylo zbyt ciemno...zamknelam oczy...
Nie zgwałcił -.-

Przebudzilam sie nad ranem w czyims lozku...napewno nie bylo moje.
A może jednak?

-Stary zboczeniec...
-Nie bede sie przed toba tlumaczyl baranie...
-A powinienes...
-A to niby czemu?
-Bo zraniles ja.Chciales ja zgwalcic...
-Bylem na haju.
-To cie nie usprawiedliwia...
......................

Tom podszedl do mnie i poprosil o rozmowe...
Odwrocilam sie oparlam o sciane...wszedl do pokoju i zaczal tlumaczyc.
-Tom.Tu nie ma tlumaczenia...-czulam sie tak potwornie glupio.
Juz chciałam wychodzić kiedy on złapał mnie za rękę...
-Nie chcę cię tracić...
-A kiedykolwiek mnie miałeś?-odpowiedziałam.Po czym pocałowalam go w usta...-dzieuje-wziełam swoje rzeczy ubrałam się.Tom podszedł i zarzucił na mnie swoją bluzę.A ja przyjęłam.Po czym wyszłam.Na schodach stał Georg i inni chłopacy...Zaczeli gwizdać na mnie...Poczułam sie jak dziwka...
zaczynam się gubić... pierwsze godziny spotkania, a ci już zakochani... nieźle

Wróciłam do domu.
Sonia leżała na kanapie i płakała...
To już nie Sandy?

Nagle zadzwonił telefon Sandy...NA wyświetlaczu pojawiło się imię Tommy...
o.O nie, Sonia na pewno nie jest nowym bohaterem, bo mi nie pasuje... a może?

Zgasił światło i podszedł do mnie...
Spojrzał mi się głęboko w oczy.Przysunął do siebie.Po czym pocałował.
Odepchnęłam go od siebie.
-Przepraszam...-Szepnął.Podniósł się i skierował się ku drzwiom.
Ja wstałam wzięłam jego bluzę i podałam mu.Chwyiłam za jego rękę i przywarałam do ściany i pocałowałam.On objął mnie w pasie.Zdąrzyłam zamknąć drzwi gdy on rzucił mnie na łożko.
-Tom...-Szepnęłam.
Oprzytomniał.Usiadł po czym powiedział:
-Kate...Czy pamiętasz ja na wakacjach zeszłego roku na wyspach kanaryjskich uganiał się za tobą jakiś chłopak?
Po chwili.
-Pamiętam.
-To byłem ja...-Zatkało mnie.
Dev też

-Kate...Tak szybko wyjechałaś tamtych wakacji, że nie zdążyłem ci powiedziec że poczułem do ciebie coś wiecej niż przyjaźń...Teraz mam cię tak blisko...
-Tommy?Dlaczego tamtego wieczoru gdy wyjeżdżałam kręciłeś z Jessicą?
Ach Fernando, jak mogłeś!

Pchnęłam go na łóżko.Położyłam się na nim i lekko zaczęłam bawić się jego dredami.Całowaliśmy się bez końca..

Nagle do pokoju weszła Sandy..
No i był jednak ten koniec

Łzy napłynęly mi do oczu.Przyblizyłam twarz do jego i pocałowałm go w policzek.Potem w usta...On zaczął mnie całować poszyji.Wtedy zza krzaka wyszedł Tommy.
I krzyknął rzucając się na nich „buuuuuuu!”

Bill objął mnie w pasie przybliżył mnie do siebie i cichutko szpnął do ucha:
-Pragnę cie.
Spojrzałam na niego.Był całkiem inny od Toma.Był ciepły.I czysto wyrażał swoje uczucia.A ja nie byłam stała w uczuciach.Wiedziałam że zaraz może coś się zmienić.
-Chodźmy donaszego domu.
-A co z Tomem?-Wzieliśmy go i zaprowadziliśmy do domu chłopaków.Położyliśmy na łózku.Spał tak słodko.Nagle otworzył oczy.Nasze spojrzenia zetkneły się.
-Kate?Kocham cię.I zawsze będę.Wiesz że chcem dla ciebie jak najlepiej.Jeżeli kochasz Billa to badz z nim, ale pamiętaj że zawsze...-Przerwałam mu.Poczym namiętnie pocałowałam w usta.
W jednej kwestii nasz upadły aniołek dowiedział się, że bliźniacy ją kochają... ja też tak chcę!

Położyłam się obok niego.i przytuliłam mocno.Był mocno umięśniony.Pocałował mnie w czoło.Zasnęlam.
Tak, ten umięśniony Tom rzeczywiście musi być nudny

Nie mogłam podniesc się z łożka gdyż Tom był mocno do mnie przytulony a z drugiej strony ku mojemu zdiwieniu spał przytulony do mnie Bill.
Mnie już nic nie zadziwi!

No tak,dopiero sobie przypomniałam że Bill i Tom spali razem w jednym łóżku.a ja zajęłam jego miejsce.
Myliłam się... ona potrafi zadziwić człowieka

Poszłam do łazienki.Wykąpałam się.Zawinęlam w ręcznik.Nagle ktoś wszedł do łazienki.Zapomniałam zamknąć drzwi.
To był Bill.
Przygniótł mnie doi ściany po czym chciał zdjemować mój ręcznik.Kidy chcaił mnie pocałowac poczułam zapach alkocholu.
-Bill! Piłeś.
Przecież dopiero co się obudził!

Nagle do łazienki wszedł Tom.Odciągnąl Billa ode mnie po czym uderzył mocno w twarz.
Ją? Przyda się

-Pożalujesz sukinsynie.-Syknął Tom.
-Nie ja ją zadadziłem-Bill.
Co zrobił o.O?

Tym czasem ktoś usiadł na łożku i pogłaskał mnie po udzie.
Tak... o to tym czasem ktoś dostał w łeb

Bill ocierał krew z warg.Przeszedł przez pokój po czy wyszedł.
Nowi bohaterowi Po i Czy

Wzięłam Billa i Toma za rękę i pociągnęlam na górę.Położyliśmy się do łożka.JA przytuliłam się do Toma a Bill do mnie.Tom trzymał mnie za rękę i lekko ściskał jakby bał się że mnie straci.A Bill objął mnie w pasie muskając palcami po moim brzuchu...
Orgia!

To był Kamil.Zobaczył mnie lezącą w łózku chlopaków.
-Dziwka...-Powiedziałm po czym wyszedł.
Powiedziałam? Co za samokrytyka!

-Tom on chyba naprawde nie pamięta-Powiedziałam cichutko do Toma.
Czytelnicy, ja już nic nie rozumiem – powiedziałam do czytelników

-Czy ty nic nie pamiętasz?!Człowieku chciałes ją zgwałcić...Zaczołes ja rozbierać!!Nie rób z siebie głupka i nie zachowuj sie jak gdyby nigdy nic!!
-Co?!-DO oczu napłynęly mu łazy.Zawrócił się i wyszedł na podwórze.Szedł jak najdalej byle tylko nie pokazać się jej na oczy...
To jest coraz bardziej monotonne

-Jak się czujesz mała?-Spytał mnie Tom całują w czoło.
-Nie wiem.-Odpowiedziałm szczerze.
Ja też nie... Więc tym miłym akcentem kończę dzisiejszą analizę....

Stworzonko Devis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy