czwartek, 2 sierpnia 2012

Kosmiczny obłęd długopisowych oczu

Wracam do tematyki tokio hotelowej. Mam nadzieję, że po ostatnim wreszcie wychodzę na prosta w analizach...
Kosmiczny obłęd w oczach


Ubrałam się w moje ulubione biodrówki i tyurkusowy top.Zrobiłam kucyka i wypuściłam grzywkę.
Grzywkę trzeba wypuszczać co najmniej raz dziennie... na spacerek rzecz jasna.

-No baa..a wiesz, o czym, myślałam?Żebyśmy się wreszcie przeprowadziły.Co powiesz na Deuschtland??
-No jasne!-rzuciła.-Poczekaj chwilę..
Wyjęła telefon i wystukała jakiś dobrze znany numer.
-Ciao, Sebastian!- a potem zaczęłą nawijać bardzo szybko po Włosku.
Po 5 min. rozłączyła się z bardzo zadowoloną miną.Powiedziała:
-Pamiętasz mojego kuzyna z Niemczech?Właśnie się dowiedziałam, że jego sąsiedzi się wyprowadzją.Mają do sprzedania dwupiętrowy dom w okolicy Magdeburga.Jakaś tam wiocha..
-Nie no super!Może spotkamy tam chłopaków z TH!Eheh..
-Własnie!Mają koncert w Magdeburgu za tydzień.-zawołała Moniś.
-No to jedziemy.-odrzekłam.
-Wznieśmy toast za przeprowadzkę.-powiedziała Monique.
-Za nowe życie
Stuknęłyśmy się kieliszkami.
*skupia wzrok na swoim telefonie* dlaczego on nie dzwoni, aby ktoś łaskawie poinformował mnie o przeprowadzce? Przecież w tych opowiadaniach zawsze tak jest!

-Ty się nie chwal.Ja mam ładniejszy.- i pokazałam jej mój zakolczykowany jęzor.Monny jest przeciwniczką percingu.Za to ja mam kolczyki, gdzie się da. W języku, pępku, nosie i po 5 w każdym uchu (po 4 srebrne kółka i jedna para zmienna).
Jak krowa na wypasie. Ej... wszędzie gdzie się da!? *zbereźne myśli*

Oczy miałam rzeczywiście niesamowite.Ciemnogranatowe, jak wkład do długopisu.
Oczy jak wkład do długopisu. No, jeżeli to taki żelowy długopis to może być ciężko. On ma grudki. Jej oczy są grudkowate?

Wyszłam z przedziału i ruszyłam do baru.Była ogromniaaaasta kolejka. Stanełam i cierpliwie czekałam.Nagle usłyszałam za plecami:
-Ha! Mam was bachory!
I poczułam na mojej ręce...zatrzask kajdanki! Druga zatrzanęła się na stojącego za mną chłopaka.Z zaskoczeniem spojrzałam na strażnika.
-Czy pan oszalał?!Co pan robi?!>-krzyknęłam.
-Widziałem was, jak przemycaliście narkotyki do pociągu!-wrzasnął.
Boże, co za wariat...;/
-Co pan opowiada! Ja nawet tego chłopaka nie znam!-spojrzałam w bok, a tam stał....Bill Kaulitz!!!!!!!!!!!!!!
Uśmiechał się blado.Gościu spojrzał na nas podejrzliwie i przeszukał nas.
-Gdzie wysiadacie?
-W Magdeburgu.-odpowiedzieliśmy równocześnie.
-Bo jest taki mały problem..Nie mam kluczyków do tych kajdanek. Rozdzielimy was dopiero w Magdeburgu.-powiedział i uciekł.
Nie ma to jak policja... to takie typowe zagranie. Nie, co ja gadam, to jest nadwyraz idiotyczne -.-

-Śpiąca królewna? A gdzie buzi po 100 latach??-;D to ja.
Buzi dostałam..Z wielkim bananem na twarzy wstałam, wzięłam bagaże i ruszyłam do wyjścia.
W buzi to chyba ona dostała... tym bananem

-A o czym to kocurku tak intensywnie myślisz?-zapytał B.Kay chichocząc pod nosem.
-Och..tak sobie.Myślisz, że Tom z Monny..coś ten teges??Zyg zyk makaronik?-i zaczęłam się śmiać na cały głos.
Kocurku? Płeć nam dziewoja zmieniła! Zyg Zyk Makaronik i Kluseczki!

Zobaczyłam nasze Kawasacze.Skoczyłam do swojej OldBlack(tak nazywałam mój motorrek) i podałam zapasowy kask Billowi.Wsiadł za mną i chwycił się mocnow w pasie.To samo zrobił Tom u Moniki.Założyłam kask i odpaliłam ścigacz.
OldBlack... Ja swój komputer nazywam starym rupieciem, ale nic już nie mówię

-Ooo..dziex wielkie.-odłamałam kawałek łodyżki, a głowką włożyłam sobie za ucho.
Włożyła główką co... ten kawałek łodyżki? A co z kwiatostanem?! Zjadła krowa jedna...

-Maty$..-znowuu.-Możesz mi coś powiedzieć..?Czy ja rzeczywiście wyglądam jak transwestyta w tej fryzurze?
Na początku nie wiedziałam, czy mam się śmiać, czy płakać. Po chwili odrzekłam:
-Wiesz..u nas w Polsce komentują to strasznie chamsko..ale ja uważam, że ta grzywa z pasemkami jest bardzo..sexy ;)
Po czym złapałam jedno pasmo w palce i ucałowałam delikatnie.
-Naprawdę tak uważasz?!-zapytał B.Kay zaskoczony O_o
Nie, on wcale nie wygląda jak transwestyta *łzy śmiechu w oczach* i ja wcale się nie dziwię, że Bill był zaskoczony faktem, że nie wygląda xD To on nie wie jak się ubiera? Im więcej czytam opowiadań, tym bardziej jest mi ich żal...

Ja..jak zwykle pomylona, zakręcona.Czy robie dobrze..przecież ja właśnie..CAŁOWAŁAM SIĘ Z BILLEM KUALITZ!!!!!A on wygląda bardziej kobieco ode mnie! 

Usłyszałam jakieś hałasy. Otworzyłam jedno oko. Potem drugie. Jakaś osoba nade mną.
-Aaaaa...GWAŁCĄ!!!!!!!!!!-wydarłam się na całe gardło. 
-Cichoooo..to tylko ja.-poszedł w brechty Bill.
Brechty... nowe miasto Niemiec...

Wzięłam prysznic, ubrałam się w skrzany strój na motor (very sexy :D ), umalowałam i wyszłam.
Zkrzane stroje na motor zawsze są sexy *mina znawcy*

-Bill, ja wiem, że skóra jest..hmm.. bardzo opinająca, ale nie musisz się tak gapić na mój tyłek!!-powiedziałam.
*usiadła w kącie i kiwając się do przodu i do tyłu powtarza szeptem: opinająca skóra, opinająca skóra*

-Ubieraj się i jedziemy na Moto Crossa do Berlina. Chyba mi nie odmówisz?-zrobiłam słodką minkę.
Zią

-Patrzcie kto idzie!!Przecież to Brzytwa..-krzyknął ktoś za moimi plecami.
-Hey Łukasz!-to był manager naszego Polskiego Team'u.-Co ty tu robisz?
-Jak to co?! W tym roku to JA organizuje Cross w Berlinie.-zaśmiał się.
-No to mnie zapisz!!!
-Z partnerką, czy bez?-spytał.
-Z PARTNEREM.-odpowiedziałam.
-Czyżby Monique odeszła w odstwkę..?
-Nieee..tym razem to poprostu ktoś wyjątkowy..-powiedziałam i odeszłam.
Weszłam do szatni, w której siedział Bill.Był już przebrany, tylko nie miał kasku.Był dziwnie blady..
Gdyby mój chłopak miał na przezwisko Brzytwa, też bym się bała

-Bądź gotów na ostry start..-ostrzegłam.
DO BIEGU, GOTOWI? STAAART!!!!!!!!!!!!!!!!
Ruszyłam na pełnym gazie.
Do biegu... wyścigi na motorach, a te chce biec cholera!

-Nam to nie grozi.-stanął mi między nogami (bez skojarzeń!) i objął w pasie.-My jesteśmy idealni!
Nie w ogóle mi się nie skojarzyło xD A mówiłam, że bohaterka zmienia płeć!

Siedzieliśmu chwilęw ciszy, p oczy odezwał się Tom:
-Mam coś dla ciebie.
Oczy Toma mówią. A to na mnie krzyczą, że moja nózia mówi!

-No to zwalamy do naszej hajzy i zagramy w grę pt.`Szczera rozmowa`. Każdy może zadać dowolne pytanie ^^.
Że, przepraszam, do czego oni wrócili?

Zakręciłam butelką i wypadło na Billa.
-No! Bill, możesz zadać dowolne pytanie komuś z nas.-powiedziałam.
-Tom! Czy jak słyszę dziwne jęki z twojego pokoju, to śpiewasz, czy śni ci się Monique?-strzelił ni z gruszki, ni z pietruszki.
-To drugie.-powiedział Tom i puścił buraka.
Wszyscy poszli w brechty. Tym razem butelka wypadła na Toma.Spytał:
-Jakie wam wszystkim odpowiadają kondomy?
-ToFFi!!!!-wrzasnęłyśmy z Moniką.
-Hmmm.a skąd ja mam niby wiedzieć.?-Bill.
Cisza.Butelka skierowana na mnie.
-Bill...`czytasz` Playboy'a?-zapytałam
-Chyba zwariowałaś! Oczywiście, że NIE!
Graliśmy jeszcze trochę, gdy nagle wypadło na B.Kay'a
-Do wszystkich.Macie za sobą pierwszy raz? Bo ja nie..-spytał.
-Tak.-Tom.
-Nie!-Monique.
-...-ja.
Popatrzyłąm się na Monikę, póżniej słabym wzrokiem na Billa. Rozbeczałam się i uciekłeam.
Ja tego nie potrafię skomentować

Po wiadomości, że główną bohaterkę zgwałconą w 13-ste urodziny. Ta trochę popłakała i wróciła do pokoju, gdzie dzieje się akcja:
-Bill, Tom..zostaniecie u nas na noc?-zapytałam. Czekolad poprawiła mi humorek. 
-Oczywiście.-szepnął mi Bill. 
-A co będziemy robić?-zapytał Tom z usmiechem cwaniaka.
Nie ma to jak wyczucie chwili

Wdziałam się w moją ulubioną piżamkę, czyli szorty i stanik w krowie łatki. 
Bill zauważył część mojego tatuażu. 
-Co to jest? 
Odchyliłam szorty delikatnie z jednej strony i jego oczom ukazał się rewolwer, który wyglądał jak włożony w majtki.
ona sobie rewolwer do tyłka wpycha!

Zbiegłąm na dół. Po chwili wróciłam z koszykiem pełnym drewna. Wrzuciłam je do kominka, wlałam podpałki i rzuciłam palącą się zapałke. Po kilku minutach w kominku buchał ogień, a ja usiadłam na sofie przed nim.
Ona chyba nigdy nie rozpalała kominka -.- Naoglądała się głupich kreskówek i ma... powodzenia jej życzę z taką wiedzą

Obudziłam się, ale moje kochanie jeszcze pochrapywało. Wtuliłam się w niego, bo nie miałam ochoty wstawać. Leń mnie złapał.
Leń ją złapał za co? Za nogę? Czy za grudki w żelowych oczach?

No właśnie..jeszcze nie wspominałam..Mam zmutowne struny głosowe i potrafię..mruczeć jak kot! Autentycznie..i nawet krtań mi tak fjnie drga. 
Bill spojrzał na mnie wielkimi oczami i zaniemówił.
Też bym zaniemówiła o_O

Spojrzeliśmy z Billem po sobie i buchnęliśmy sięspowrotem w kołderkę
Bo kołderka była bombowa... albo minowa... Kij z tym! Ważne, że wybuchała!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy